Weno, ach Weno! Kimże ja bym była, gdyby Ciebie nie było?!
Czyli "póki sprzyja, póty tworzę" xD
Obejrzałam właśnie 4 odcinek 2 sezonu Noragami. I wiecie co? Jestem pewna, że jeśli jesteście na bieżąco z tą serią, to ucieszycie się równie mocno jak ja, że najpierw skończyłam pisać, a dopiero później się wzięłam za nowy epizod...
Mówiłam, że nie porzucam j-rocka? Mówiłam :D Tym razem wróciłam do korzeni i nawiązałam do jednego ze swych ukochanych zespołów ♥ Nie zdradzę wam jednak jakiego, bo mam nadzieję, że pierwsze zdania was naprowadzą na, niejako, adresata słów. Uznajmy, że jest swego rodzaju list. Narrator pozostaje domyślny. Możecie sobie w jego miejsce wstawić kogokolwiek tylko uważacie za najbardziej adekwatnego. W moim umyśle był to Hizaki :)
Enjoy~
~*~
Elegancki, dostojny, charyzmatyczny – taki jest w oczach wszystkich – znajomych i nieznajomych. Gros jego przyjaciół wyraża się o nim w samych superlatywach. Zachwalają jego walory, nieskazitelny wygląd, nienaganne maniery. Przypadkowi przechodnie zaś wodzą ukradkiem za nim wzrokiem, starając się jak najlepiej wyryć w pamięci arystokratyczne rysy twarzy.
Ponad wszystkim. Zawsze sięgający szczytów. I choć jego sława nie może się równać muzycznym gigantom, jego muzyka już dawno ich przerosła. Piękne, uwodzicielskie melodie. Rubinowe kwiaty na tle onyksowego nieba. Aksamitne dźwięki kryjące za swą subtelną powłoką majestatyczne, siejące spustoszenie burze. Tak... Nawet mrok wyziewający z jego opanowanego spojrzenia ma w sobie magnetyzm tak silny, że nie sposób mu się oprzeć.
Ja również uległem tym oczom. Dałem się porwać niepokojącym ognikom skrytym pod wianuszkiem gęstych, czarnych rzęs. Jednak gdy do snu co noc kołysze cię jego głęboki, kojący głos, nie sposób się nie poddać. Jedyne, co można zrobić, to zanurzyć się w tych podszytych tajemnicą taktach, jego słowach pełnych niedopowiedzeń. I tonąć. Coraz bardziej opadać na dno. Niczym nic nieznaczący kwarcowy kryształek - poczuć się przez chwilę pięknym, zalśnić napędzany jego blaskiem i... Uświadomić sobie, że tak naprawdę jedynie odbijało się jego światło.
Potem już tylko pozostaje poddać się niewzruszonym wskazówkom zegara. Odliczać czas i mierzyć jego siłę. Przyjmować piętno, jakie odciska na ciele i duszy. Bo gdy spojrzy się wstecz i przypomni te piękne chwile rozkoszy, widzi się jedynie wyprane z emocji, podniosłe obrazy. Drobne arcydzieła utkane obsydianową nicią, zdobione pajęczynką ekscytacji.
Dla mnie już nic nie będzie takie samo. Dla mnie już nic nie będzie miało sensu. Ponieważ moim sensem był on i jego nieskazitelna aura. Jego dłonie były iskierką, dając nadzieję na upojne jutro. Usta zaś, niczym Biblia, kierowały mym sumieniem. Byłem ślepcem, choć bardzo szczęśliwym. I choć wiem, jak bardzo jest to niemądre - oddałbym wszystko, nawet własne tchnienie, by tylko móc zatopić się w tych ramionach jeszcze raz, by choć przez krótką chwilę znów dzielić z nim oddech...
Mój Panie... Złożyłeś na mej piersi ciężar większy, niż brzemię Atlasa. Obarczyłeś mnie grzechem, którego nie zmaże nawet śmierć. I choć pokutę wymierzyłeś mi srogą, pozbawiając me serce wszelkich uczuć... Wiem, że za przywilej bycia z Tobą cena to niepomierna. Dlatego też składam się Tobie w ofierze, legnę u Twego boku. Nie tak szlachetny, jak Twa natura, lecz cały Twój.
Kamijo, Tobie powierzam swe serce, swą duszę, umysł i ciało. Swe całe jestestwo.
Na wieki.
Sensuum
W zbiorze opowiadań znajduję się również takie, które opowiadają o związkach męsko-męskich, dlatego też wszyscy, którym to nie odpowiada, proszeni są o opuszczenie bloga.
BLOG SPOWOLNIONY
Czyli notki pojawiać się będą w dużych odstępach czasowych.
W PRZYGOTOWANIU:
Imagination V
Lost Heaven 2
Hunting V
Abyss (Kisa's ver.)
Moon Child (np. filmu)
List (one shot) -
Rapsodia (shot/miniaturka) -
Ishtar(shot/miniaturka/seria) -
Love is Dead (mega shot)
O mamuniu, to jest niesamowite! Uwielbiam te krótkie, przepełnione niezwykle plastycznymi opisami, twory w Twoim wykonaniu. Chyba najbardziej ze wszystkiego, co tworzysz. Są przepełnione nutą mistycyzmu, obfite w metaforyczne znaczenia. Oddajesz emocje w tak subtelny, a jednocześnie bogaty w treść sposób. No po prostu cudo :)
OdpowiedzUsuń*^* szczerze mówiąc te miniaturki mi się też najlepiej tworzy xD Bo mogę to nasycić w całości "po swojemu" xD A jak piszę coś dłuższego, to jest aż za dużo dziwnych formułek wtedy i w ogóle... I mi zaczyna brakować treści do opisywania o.o
Usuń