OK, łapcie. Tak jak mówiłam - baaardzo krótkie i w sumie niewiele wnoszące do fabuły. Ale fragment potrzebny, by jakoś wszystko połączyć w spójną całość. Resztę napiszę tak szybko, jak będę w stanie.
Enjoy~ ;)
Gdy się obudziłem w pokoju panowała niczym niezmącona cisza.
Przez niedokładnie zaciągnięte zasłonki przedzierały się pierwsze poranne
promienie słońca. Wpatrywałem się przez dłuższą chwilę w sufit, nie wiedząc co
innego mógłbym zrobić, będąc jeszcze częściowo pochłoniętym przez sen. Gdzieś
na granicy świadomości przepływały z wolna obrazy, powoli gubiąc się i zanikając,
a już po chwili ich nie pamiętałem. Moją uwagę przykuła bladożółta plama w
okolicy wiszącej nade mną lampy. Kontemplowałem nad jej kształtem,
zastanawiając się, co mi przypomina, jednocześnie powoli wychodząc z letargu.
Mój umysł zaczął się wybudzać. Zamiast pustych myśli
rozwiewanych sennością zaczął przywoływać wspomnienia. Raptownie oprzytomniałem
i niemal panicznie starałem się sobie przypomnieć, gdzie jestem, jak się tu
znalazłem i od jak dawna tu tkwię. Rozejrzałem się po pomieszczeniu,
jednocześnie próbując wywindować się do siadu. Skutkiem tego posunięcia był
nagły atak kaszlu. Opadłem z powrotem na poduszki, zwijając się w kłębek i
próbując złapać oddech. Paliły mnie płuca. Wciągu jednej sekundy poczułem się
nieznośnie bezradny i słaby.
Nie. To tylko zmęczenie. Nie mogłem się mu poddać. Musiałem
się uspokoić i wyklarować swoje myśli. Najpierw wolny, głęboki wdech, na tyle,
na ile pozwalała mi sprawność moich zmaltretowanych oskrzeli. Później równie
wolny wydech…
Rozejrzałem się jeszcze raz wokół siebie, ze zwyczajową surowością oceniając co i jak.
Szpital. Brudne, niegdyś białe ściany, nieprzyjemny chłód, który dopiero w tamtym momencie do mnie dotarł i jedno łóżko. Jedno..? Odnosiłem niewyraźne wrażenie, że coś tu było nie tak. Nurtowała mnie myśl, że gdy spałem ktoś jeszcze tu był. Cały czas.
Próbowałem coś sobie przypomnieć, jednak bez skutku. Ostatnie, co pamiętałem, to zapłakana twarz Hizumiego. Dlaczego płakał..? I gdzie wtedy się znajdowaliśmy..?
Rozejrzałem się jeszcze raz wokół siebie, ze zwyczajową surowością oceniając co i jak.
Szpital. Brudne, niegdyś białe ściany, nieprzyjemny chłód, który dopiero w tamtym momencie do mnie dotarł i jedno łóżko. Jedno..? Odnosiłem niewyraźne wrażenie, że coś tu było nie tak. Nurtowała mnie myśl, że gdy spałem ktoś jeszcze tu był. Cały czas.
Próbowałem coś sobie przypomnieć, jednak bez skutku. Ostatnie, co pamiętałem, to zapłakana twarz Hizumiego. Dlaczego płakał..? I gdzie wtedy się znajdowaliśmy..?
Na nowo zmógł mnie sen. Resztkami świadomości odnotowałem,
że ktoś wchodzi do pomieszczenia.
No.. rzeczywiście krótkie >.> i tym bardziej podsyca moją ciekawość xD chcę wiedzieć, co będzie dalej. Teraz, zaraz, natychmiast! :D w sumie to nawet nie mam co napisać @_@
OdpowiedzUsuńTo było tak krótkie, że wcale się nie dziwię xD możesz mi błędów poszukać, bo, jak mówiłam, niebetowane xD
Usuń; ;
OdpowiedzUsuńLili..? O.o Co jest? O.o
Usuństrajk głodowy bo za krótkie ; ;
UsuńTy mi nie strajkuj tylko pisz mojej Yuuki SHOU x HIROPON!!! xD
Usuńto ja nie pójdę w środę do szkoły i jak nie zapomnę to napiszę C:
UsuńPisaj ♥ Bo mi Yuuki zrobiła bardzo smutną minkę na kamerkach ;.;
UsuńSmutaśne... ;-; Zero nie choruj mi tu! I niech cie nie przenoszą już do izolatek! (znam ten ból, po dwóch tygodniach zaczęłam gadać sama do siebie (/.-)'' Hizu musi jakoś go wyleczyć... mam niecne plany w głowie xD Czy tak to się potoczy - w sronę tych moich niecnych rozmyślań? ;p
OdpowiedzUsuńA tak btw. to pisałaś mi kiedyś, że około rozdziału 8 będą sceny łóżkowe, a tu tak smutno... ; ;
OdpowiedzUsuńWybacz T.T przesuną się o jakieś 2-3 rozdziały... W pierwotnym planie nie zamierzałam tak rozwlekać choroby Zero. BA! W pierwotnym zarysie jej nie było. Miało być coś nieszczęśliwego i bolesnego i w ogóle be... Ale nie wiedziałam, co to będzie xD pierwsze, co się tu wpasowywało to wypadek samochodowy > <" ale uznała, że to zbyt oklepane xD
UsuńA to, czy się potoczy w stronę Twoich rozmyślań zależy od tego... O czym myślisz xD Wiesz, że ja lubię kręcić i wszystko psuć ^^" generalnie kolejny rozdział jest już połowicznie napisany. I już jest 2x dłuższy od tego tutaj... Ale chyba też przesadnych rozmiarów nie będzie T^T
Ej no... nie żartuj sobie, że takie krótkie ;___; za szybko skończyłam i teraz nie mam co czytać...
OdpowiedzUsuńCo by tu powiedzieć? Chyba wypowiem się dłużej po całości, na którą czekam niecierpliwie! :D
reszta będzie chyba szybciej, niż przewidywałam, może się nawet do niedzieli z napisaniem wyrobię, więc... ^^
Usuń